Bez dobrego słownika ani rusz (wybaczcie ten truizm, ale od czegoś trzeba zacząć). Na pewno znacie większość z wymienionych, ale może wpadnie Wam w oko coś nowego.
PONS - podstawowy i "podręczny" (jeśli można tak powiedzieć o słowniku internetowym), dobry do tłumaczeń ogólnych, chociaż czasami potrafi pozytywnie zaskoczyć przy specjalistycznych. KLIK!
Getionary - niedawne odkrycie, ale CUDO!!! Polecam całym sercem, zwłaszcza przy tłumaczeniach tekstów ekonomicznych, prawniczych czy specjalistycznych. Jedyną jego wadą jest to, że występuje tylko w kombinacji polski-angielski i angielski-polski. Smuteczek. SMUTNY KLIK
Linguee - co prawda nie ma w kombinacji polskiego, ale potrafi dobrze "naprowadzić". Polecam zwłaszcza hiszpańskojęzycznym. HAZ CLIC!
WordReference - może wstyd wymieniać, bo chyba wszyscy znają... Jeśli znajdzie się jeszcze jakaś zbłąkana dusza, to na zdrowie - KLIK
Glosbe - ciekawa pozycja, hasła wyjaśniane bardzo kompleksowo. Całkiem profesjonalny. (PL FR ES DE EN) OSTATNI KLIK
Polecacie coś jeszcze?
Pozdrawiam.
Naprawdę sporo propozycji, myślę, że zdecydowanie ilość wystarczająca :) a słów często w tłumaczeniu zabraknie rzeczywiście.
OdpowiedzUsuń