piątek, 30 listopada 2012

Google Translator i Google Translator Toolkit

Zastanawialiście się kiedyś, jak działa tłumacz Google? Zachęcam Was do obejrzenia krótkiego filmiku, który wywołał we mnie z jednej strony podziw (toż to geniusz!), a z drugiej melancholię (geniusz, ale czy nie wbije mi pewnego pięknego dnia noża w plecy?). 
Czy jest szansa, że kiedyś GT zastąpi tłumaczy pisemnych? Wydaje mi się, że nie (a przynajmniej nie w najbliższym czasie). Póki co, słabym punktem tłumaczenia maszynowego wciąż pozostaje brak zrozumienia kontekstu, z czego wynikają przezabawne błędy* (o czym nie raz na pewno się przekonaliście). 

Poza tym, GT nie jest taki mądry sam z siebie, to zwykły pasożyt. Posiłkuje się tekstami tłumaczonymi przez ludzi i by móc się rozwijać, wciąż będzie to robił, bo przecież język ewoluuje każdego dnia. Myślę zatem, że można spać spokojnie :)
A teraz czas na małą niespodziankę dla tych z Was, którzy mają konto na Gmailu :) Translator to nie jedyne narzędzie zaprojektowane przez zespół Google, które może przydać się tłumaczom.
Wejdźcie na Google Translator.
Na dole jest zakładka "Narzędzia dla tłumaczy". 

Klikamy i wyświetla się nam piękne narzędzie do tłumaczenia wspomaganego komputerowo - Google Translator Toolkit. Czemu piękne? Bo darmowe (a np. taki SDL Trados Studio kosztuje 875euro) i proste w obsłudze, w sam raz dla początkujących. Wiem, że nie jest to odkrycie roku, bo Google wprowadziło tę innowację już chyba 3 lata temu, ale ja dowiedziałam się o niej całkiem niedawno. Warto wypróbować, zwłaszcza, jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z narzędziami tego typu.


Pozdrawiam

* Więcej informacji na ten temat jest w książce "Tłumaczenie wspomagane komputerowo" Ł. Boguckiego, o ile dobrze pamiętam